Pod kasztanami

Pod kasztanami
Gdy patrzę w Wasze oczy czuję że wsparcie mam
nikt mi nie podskoczy bo bronicie mnie każdego dnia
czuję że z Wami to mój cały świat
wycieczki kochamy bo kochamy zwiedzać
nie straszna nam choroba wiemy z czym chleb jeść
a gdy jest mi źle nie pozwalacie smucić się
często gdy pada deszcz
schronienie w Was mam pojawia się wtedy piękna tęcza
w sercu czuję ciepły płomień
co otula mnie
tu przyjaciół wspaniałych mam dziś jadę więc
nie straszna mi nuda czy dół
nie straszna wichura, grad
bo Wy dla mnie jak siostra jak brat
co na co dzień w domu brak
a gdy zakwitną kwiaty postawimy je na parapecie
będziemy patrzeć jak kwitną bo Wy wiecie
że bez wsparcia i przyjaciół
sensu nie ma
żyć trzeba tu i teraz 
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.