Pijak na moim osiedlu Widziałam tak widziałam, szedł ulicą ale się nie śmiałam. Smutek mną ogarnął szkoda mi go było. W ręku trzymał komórkę szukał numeru, może chciał poprosić o pomoc, takich jak on u nas jest wielu. Nie mogłam mu pomóc, a może z kimś się pobił nie wiem. Szedł chwiejną nogą może się zaraz przywróci, w biały dzień tak się stoczyć na dno.
