Pijak na moim osiedlu

Pijak na moim osiedlu
 Widziałam tak widziałam,
 szedł ulicą  ale się nie śmiałam.
 Smutek mną ogarnął szkoda mi go było.
 W ręku trzymał komórkę szukał numeru,
 może chciał poprosić o pomoc,
  takich jak on u nas jest wielu.
 Nie mogłam mu pomóc,
 a może z kimś się pobił nie wiem.
 Szedł chwiejną nogą może się zaraz przywróci,
 w biały dzień tak się stoczyć na dno.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.